Czy dyrektor szpitala może wyciągać jakiekolwiek konsekwencje w stosunku do pracowników z opisanej przeze mnie sytuacji?

Wyjaśnienie sytuacji

Problem dotyczy tego iż zalożona została PRYWATNA konwersacja na messengerze około 200-250 osób w niej uczestniczyło, praxownicy szpotala. Sprawa dot. tego że nie dostaliśmy odpowiednich podwyżek zgodnych z nową siatek płac dla pielęgniarek i położnych (zaniżone wyplaty).Rozmowa była dość żywa, dużo osób wylewało tam swoje żale, padały różne słowa ale nikt nikogo nie obrazal.Niestety któraś z pielęgniarek nas wydała i pokazała cała wiadomość dyrektorowi. Dyrektor po powrocie z urlopu chce podobno wyciągać jakieś konsekwencje z tego tytułu.. czy ma do tego wgl prawo? To była prywatna korespondencja.. czy może nas zwolnic z pracy? Czego możemy się spodziewać? Czy nie obowiązuje prawo ochrony prywatnej korespondencji? Padło tam parę słów typu jak dyrektor chce to niech sobie sam pracuje za takie pieniądze.. ale nic poza tym, żadnego obrażania nie było. Było dość sporo opinii o nas o samych pielęgniarkach ze człowiek bardzo ciężko pracuje a i tak z tego nic nie ma....albo że np najlepiej jakbyśmy pracowali za darmo. Tego typu wylewanie żalu... bardzo prosimy o szybką odpowiedź i dziękujemy.