Treść zapytania

2021.10.20 godz. 20:12 Tczew, Pomorskie

Zachowek

Wyjaśnienie sytuacji

Dzień dobry. Piszę z prośbą o poradę. Opiszę sytuację w miarę mozliwosci jak najbardziej w skrócie. Moja babcia, która zmarła rok temu miała troje dzieci(2 synów, 1 córkę). Mój ojciec zmarł w 2000 roku, wujek w 1993 roku, pozostała z rodzeństwa tylko ciocia. Babcia miała mieszkanie komunalne, które to ponoć 17 lat temu wykupiła jej córka, ale mieszkanie w dalszym ciągu było prawnie własnością mojej babci, o czym nie wiedziałem, dopiero dowiedziałem się o tym po śmierci babci. Ciocia próbowala nawiązać kontakt i ja oraz dwójka mojego kuzynostwa (dzieci mojego wujka) mieliśmy przyjść do notariusza, nie za bardzo rozumiem w jakim celu, ponieważ babcia napisała testament, w którym wszystko jest zapisane jej córce. Szczerze mówiąc nie mam absolutnie zamiaru się tam pojawiać z wielu względów, jednym z nich jest taki, że gdy babcia dostała demencji i została umieszczona w domu opieki, moja ciocia wpisała w zasadzie całą rodzinę, oprócz swoich dzieci na listę osób, które babci odwiedzać nie mogły. Powodów praktycznie nie było. Nie odwiedzałem mojej babci regularnie, bywałem u niej rzadko, jednak nasze relacje były, że tak to nazwę "poprawne". Moje pytania są dwa. Pierwsze z nich, czy muszę być obecny w sądzie na odczytaniu testamentu, w którym jestem praktycznie pominięty? Drugie pytanie, czy w sytuacji gdybym zdecydował się (chociaż nie mam za bardzo na to ochoty) wystąpić o zachowek, mam w ogóle taką szansę? Siostra mojego ojca twierdzi, że w testamencie jest zawarte to, że ona wykupiła mieszkanie oraz dodatkowo podobno zbierała przez 17 lat krótko mówiąc dowody (bilety lotnicze, które opłacała babci, gdyż sama mieszka w Anglii od nastu lat, opłaty za pobyt babci w Domu opieki, opłaty za opiekunkę itd.) na to, aby mnie i mojego kuzynostwa pozbawić jakiegokolwiek majątku, który należałby się naszym ojcom, gdyby żyli. Bardzo mi zależy na odpowiedzi, ponieważ w związku z tym, że odmówiłem pojawienia się u notariusza (raz, że praktycznie tydzień temu wyprowadziłem się z rodzinnego miasta, dwa, nie mam ochoty oglądać tej osoby na żywo) muszę wiedzieć, na czym stoję i jakie dalsze ewentualne kroki mam podjąć w związku z tą sprawą. Dziękuję z góry za odpowiedź. Z poważaniem Marcin Wajerski

Nikt nie odpowiedział jeszcze na to pytanie.

Chcę dodać odpowiedź!

  • Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
  • Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.

Dodaj odpowiedź