Zatrudnienie osoby bez kwalifikacji

Wyjaśnienie sytuacji

Katecheta, w trakcie studiów, zatrudniony za zgodą Kuratorium jako nauczyciel religii, z bardzo dobrą opinią ze studiów, z Wydziału Katechetycznego, osoba zaangażowana w życie szkoły, miejscowości, Parafii. Jako nauczyciel pracowity, pomysłowy, cieszący sie autorytetem i u dzieci i u rodziców. Po nagłym przeniesieniu ks. Katechety w połowie roku osoba ta dostała jeszcze więcej godzin. Okazuje sie że katecheta zatrudniony jest z tytułu Kodeksu Pracy a nie Karty Nauczyciela. W związku z tym mam pytanie. Czy normalną jest rzeczą, że osobie wypełniającej wszystkie obowiązki nauczyciela: lekcje (i to sporo), dyżury, rady pedagogiczne, zastępstwa, świetlica, dodatkowo jeszcze studiującej (niestety teologia to jednolite studia 5 letnie) - szuka się jeszcze dodatkowych prac w wakacje by wypełnić czas pracy ujęty w umowie. Wtedy gdy inni nauczyciele odpoczywają, choć w ciągu roku mieli mniej zajęć, katecheta musi odrabiać jakieś dyżury w przedszkolu itp. bo tego wymaga umowa Kodeksu Pracy. Proszę mnie dobrze zrozumieć. To nie chodzi o pieniądze. Wiadomo - nauczyciel niewykwalifikowany zarabia najmniej, nie może rozpocząć stażu - wszystko to jasne, ale skoro wykonuje to wszystko jak nauczyciel, dlaczego jak nauczyciel nie może mieć wakacji, ferii itd. Podczas strajków w większości katecheci ratowali sytuację Trudno mówić potem o efektywności młodego nauczyciela skoro musi pracować w wakacje, gdzie w ciągu roku poświęcał dużo czasu w szkole oraz - bądź co bądź - trudnym studiom. Proszę odpowiedź czy osoba taka może być zatrudniona z Karty Nauczyciela.