Oddalenie rozwodu

Wyjaśnienie sytuacji

Moja żona od jakiegoś czasu informuję mnie, że chce się rozwieść, wyprowadzić się i zabrać dzieci. Ja chcę ratować rodzinę. Nigdy jej nie zdradziłem. Ostatnie kłótnie są wynikiem tego, że bez słowa wychodziła do koleżanki, piła alkohol do 3,4 w nocy, gdzie ja zostawałem z dziećmi (prawie 4 i 9 lat, czterolatek to mój biologiczny), a na następny dzień miałem do pracy. W ciągu 3 dni potrafiła zrobić tak dwa razy. Co telefon od 1 w nocy, który odbywał się co pół godziny twierdziła, że za 15 minut wróci. Oczywiście oskarża mnie o wyzwiska ale jak człowiek jest wyzywany przez nią 10 razy z rzędu, to oczywiście też w końcu odpowiem bo każdy ma swoje nerwy. Wczoraj starszy syn podszedł do mnie i powiedział, iż cały dzień nie zjadł bo nie miał śniadania zrobionego do szkoły i to 3 dzień z rzędu. Co ja mam zrobić? Chce ratować rodzinę, nie zrobiłem nic co by mogło ją do takich rzeczy posunąć. Przyjeżdżam do domu i czuję się jak nieproszony gość. Ostatnio zacząłem kurs na maszynistę, aby podnieść nam poziom życia z czasem. A przez sytuacje w domu nie potrafię się na niczym skupić. Czy mogę poprosić o radę?