Treść zapytania
2022.11.09 godz. 21:21 Gniezno, Wielkopolskie
Odszkodowanie w wyniku zakazenia gronkowcem złocistym podczas operacji szycia więzadła achillesa w szpitalu.
Wyjaśnienie sytuacji
Witam. Chcielibysmy dowiedzieć sie czy jest w ogóle jakikolwiek sens i szansa na udowodnienie zakażenia gronkowcem złocistym podczas operacji w szpitalu. Sytuacja dotyczy mezczyzny w wieku 66 lat. Pod koniec czerwca tego roku podczas podróży pociągiem zostało zerwane więzadło achillesa. Wypadek wydarzył sie w przejściu między przedziałami pociągu. Operacje szycia zerwanego więzadła odbyla się mniej więcej w połowie lipca, po operacji lekarz wykonujący zabieg nie przyszedł sprawdzic czy wszystko w porządku , nie przekazał żadnych informacji w jaki sposób operacja została wykonana , co robić dalej. Ogolnie rzecz ujmując bardzo lekceważące podejście i brak jakichkolwiek informacji zwrotnych dla pacjenta. Rana wydawałoby się, ze goi się dobrze ale noga w jednym miejscu cały czas była opuchnięta. W międzyczasie było kilka wizyt u różnych ortopedów itp. Aż w końcu z miejsca operacyjnego zaczęła wydobywać się ropa, pojawił się ogromny ból , została umówiona szybsza wizyta konsultacyjna , jeden z lekarzy kazał myć nogę szarym mydłem , nie wykonał żadnych dodatkowych badań, wiec została umówiona kolejna wizyta do innego ortopedy, który natomiast zapisał antybiotyk oraz pobrał wymaz. Mineło kilka dni , powiedzmy ze było trochę lepiej obrzęk schodził, nadszedł czas wizyty kontrolnej , (dodam ze cały czas przyjmowany był antybiotyk przepisany przez tego ortopedę) lekarz sprawdził wyniki wymazu „pokiwał głowa” zalecił żeby do końca brac antybiotyk, nie poinformował co to za bakteria wyszła na wymazie i polecił wykonywanie ćwiczeń limfatycznych. Wszyscy myśleli , ze jest w końcu lepiej , a tu po kilku dniach znowu wysięk ropny ból i obrzęk , kolejna wizyta u lekarza rodzinnego który widząc wyniki wymazu stwierdził ze antybiotyk który został przepisany przez poprzedniego lekarza w ogóle nie działał na te bakterie … zostały wiec, przepisane zastrzyki ,które tym razem miały już działać na ta bakterie. W międzyczasie kolejna wizyta u kolejnego ortopedy , ktory przepisał nowy antybiotyk , (ponieważ nie bylo widać żadnej poprawy) , zakazał wykonywac ćwiczeń limfatycznych i zalecił obserwacje oraz poinformował, ze na podstawie wynikow z wymazu robionego wcześniej, jest to niestety gronkowiec złocisty. Ciągnie się to wszystko już od lipca, niestety zdrowie fizyczne jak i psychiczne jest coraz słabsze , każdy lekarz mówi co innego , albo nie można liczyć na jakakolwiek pomoc. Stad moje obawy o zdrowie i dalszy przebieg leczenia. Poinformowano mnie również , ze przed taka operacja powinien być podany antybiotyk , jest to wątpliwe ze tak było a w tym wypadku jest to zaniechaniem ze strony lekarza. Oczywiście posiadamy wszystkie wypisy od lekarzy i historie leczenia. Zastanawiam się w takim razie czy jest w ogóle jakakolwiek możliwość udowodnienia ze do zakażenia doszło właśnie podczas operacji szycia więzadła ? I czy jest jakikolwiek sens rozpoczynania takiej sprawy oraz domagania sie odszkodowania z tego tytulu.
Nikt nie odpowiedział jeszcze na to pytanie.
Chcę dodać odpowiedź!
- Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
- Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.