Treść zapytania

2021.10.13 godz. 12:07 Lublin, Lubelskie

sprawa karna

Wyjaśnienie sytuacji

Witam serdecznie. Opiszę swój przypadek. 31 września 2019 roku wyszedłem z zakładu karnego warunkowo po odbyciu kary 2 lat i 3 miesięcy (kara pozb.wolności 3 lata). Miałem dozór kuratora na okres 2 lat, który we wrześniu tego roku się skończył. I teraz opiszę co się wydarzyło. W październiku 2019r miesiąc po wyjściu z więzienia zwróciłem się do swojego kolegi o pomoc finansową ponieważ chciałem reaktywować swoją działalność gospodarczą, handel częściami samochodowymi. Kolega mi niestety odmówił co przyjąłem ze zrozumieniem. Tydzień lub dwa tygodnie później podczas zakupów spotkałem kuzyna tego kolegi który mi powiedział że kilka dni wcześniej został koledze okradziony dom. Kolega ma na imie Dawid. Od razu po tym jak się o tym dowiedziałem od kuzyna Dawida, napisałem do niego czy to prawda, po czym odpisał mi że TAK. Niedługo po tym odebrałem telefon od swojego znajomego którego poznałem we więzieniu, który ma na imie Michał. Porozmawiałem z nim. Podczas rozmowy zapytałem co słychać u Sebastiana, który również był w tym samym czasie we więzieniu, był sąsiadem Michała. Michał powiedział że Sebastian nie jest grzeczny, że bierze udział w okradaniu domów, ale nic więcej bliżej nie wie. Od razu skojarzyłem to ze sytuacją mojego kolegi Dawida i chciałem się dowiedzieć czy Sebastian mógłby mieć z tym coś wspólnego. Poprosiłem Michała żeby "podpytał" Sebastiana o jakieś szczegóły które by mogły zweryfikować jego udział w tej sytuacji. Po niedługim czasie Michał znowu do mnie zadzwonił mówiąc że Sebastian bierze udział w okradaniu domów również w tej okolicy w której mieszka Dawid. Jako szczegół który mógł się zgadzać może być fakt, że z pewnego domu ukradli grę Playstation. Od razu skontaktowałem się z Dawidem z zapytaniem czy zginęło mu między innymi Playstation i chyba coś jeszcze. Dawid z przerażeniem ale również z pewnym podnieceniem stwierdził "Wystaw mi tego lub tych gości to oferuję tobie 10.000zł" Ja mu odpowiedziałem, że nie chcę aby mi ofiarował pieniędzy w zamian tylko chciałbym jedynie pożyczyć na rozruch działalności. Powiedziałem Dawidowi że wiem kto to móglby być, że zgadza się playstation. Umówiliśmy się za kilka dni na parkingu na którym Dawid przekazał mi pieniądze a jemu dane Sebastiana oraz jego profil na facebooku. Po wyjechaniu z parkingu drogę zajechała mi policja która przeszukała mi samochód, wzięła między innymi pieniądze od Dawida a także doprowadziła mnie na komisariat na zeznania. Akcja policji była ustawiona we wspólnym działaniu z Dawidem. Na komisariacie powiedziałem wszystko dokładnie to co tutaj piszę. Podałem dane Sebastiana oraz że wiem o wszystkim od Michała. Na policji trzymali mnie dobę. W tym czasie policja pojechała do Sebastiana i Michała którzy byli bardzo zdziwieni, mieli przeszukanie i byli wiarygodni że o niczym nie wiedzą. Policja przedstawiła mi zarzuty próby oszustwa na 10tyś zł dlatego że nie mieli dowodów na współudział mojego i Michała i Sebastiana. Myśleli że w czasie dochodzenia wszyscy się zdradzą. Przez pandemię i moją chorobę sprawa sądowa się jeszcze nie rozpoczęła. Ma się rozpocząć 25 października tego roku. Od czasu mojego zatrzymania do tej pory Dawid wielokrotnie mnie zastraszał, groził mi i mojej ówczesnej żonie, dając do zrozumienia że to ja wystawiłem jego dom na włamanie. Twierdzi że skoro byłem we więzieniu to znaczy że na pewno miałem coś z tym wspólnego. Jednakże prokuratura nie widząc powiązania i nie mając dowodów na mój i chłopaków udział w tym, do sądu przesłała akt oskarżenia na próbę oszustwa 10tyś zł, mając pewnie nadzieje że w ciągu postępowania karnego i sądowego wyjdą na jaw rzeczywiste fakty. Dodam że Sebastian również był zastraszany przez Dawida, żeby się przyznał itp. Po tym wszystkim, Michał i Sebastian byli wiarygodni że nie mają z tym nic wspólnego, ja im powiedziałem że powiedziałem policji to co wiem. Być może Michał który do mnie dzwonił wcale nie był rzeczywistym Michałem, tylko inną osobą która się podszyła pod Michała i chciała zmylić trop. Osoba która dzwoniła do mnie, dzwoniła z numeru prywatnego. Jeśli to nie był Michał, to musiała być to osoba która znała i mnie i Michała i Sebastiana. Proszę ustosunkować się do tego przypadku, czy coś mi faktycznie może grozić, czy mogą mnie ukarać za próbę oszustwa, jeśli tak to na jaką karę mając na uwadze moją wcześniejszą karalność. Czy wogóle są jakieś podstawy na skazanie. Wskazałem tylko potencjalnego sprawcę na podstawie tego co w międzyczasie się dowiedziałem od "Michała". Dawid w ciągu tego czasu zachowywał się jakby był pewny że zostanę skazany, prowokował chyba mając nadzieję że mnie wyprowadzi z równowagi po czym coś w nerwach powiem co by mogło być wykorzystane. Sprawa odbędzie się w wielkopolsce, obecnie półtora roku mieszkam w Lublinie. Tak się złożyło że tego samego dnia w Lublinie mam sprawe o jakiś mandat z Austrii. Czy w związku z tym mogę napisać do sądu w wielkopolsce o odroczenie sprawy żeby być na rozprawie w Lublinie? W Lublinie jest zawiadomienie o rozprawie oraz stawiennictwo nieobowiązkowe, w wielkopolsce wręcz przeciwnie

Nikt nie odpowiedział jeszcze na to pytanie.

Chcę dodać odpowiedź!

  • Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
  • Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.

Dodaj odpowiedź