Treść zapytania
2020.11.18 godz. 13:55 Myślibórz, Zachodniopomorskie
Chcą wysłać naszego synka w piecze zastępczą na czas postępowania
Porady prawne z
Wyjaśnienie sytuacji
W grudniu zeszłoego roku nadzór nad moją rodzią zaczął sprawować kurator rodzinny z polecenia sądu rejonowego, ma podstawie opini którą wystawiła nam Opieka Społeczna, po wcześniejszym poiformowaniu przez naszą życzliwą sąsiadkę o agresji oraz o krzykach w domu, co oczywście nie wiele ma wspólnego z prawdą, że tak powiem mamy ścieżke wojenną z sąsiadką i zrobiłą to poprostu by uprzykrzyć nam życie. Nadzór kuratora był sprawowany na zasadzie, kilku telefonów przez okres 1 roku. w Czerwcu odbyło się posiedzenie sądu w którym zdecydowano byśmy wspólnie z partnerką, zbadali swoja kondycje psychiczną oraz dostarczyli opinie od psychologa od uzależnień + testy narkotykowe w obecności kuratora. Ja przebywając większość czasu za granicą, gdyż tam podejmuję pracę, nie wywiązałem sie z dwóch pierwszych pkt poprostu z braku czasu, test na obecność narkotyków wykonałem, wyszedł negatywny, wystosowałem wniosek do sądu z wyjaśnieniem mojej sytuacji dlaczego nie wykonałem badań. Partnerka wywiązała się zewszystkich zobowiązań jakie zalecił sąd. w dniu wczorajszym odbyło się kolejne posiedzenie sądu na którym sąd wydał orzeczenie o umieszczeniu naszego synka w pieczy zastępczej, które jest bezpostawne gdyż nie została nam udzielona żadna pomoc o której mowa w art. 109 zarządzenia sądu opiekuńczego w sytuacji zagrożenia dobra dziecka § 2 pkt 1–4. Synek jest zadbany, zdrowy, na czas ma robione każde badania i wizyty u lakrza. Nie badano mojego dziecka pod żadnym względem. Nie wystawiano żadnej opini na jego temat. Jedyne przesłanki które mogłyby wskazywać na problem w naszej rodzinie jest stwierdzenie naszej sąsiądki, że jesteśmy rodziną patologiczną. art. 112 mówi wyraznie o przesłankach umieszczenia dziecka w pieczy zastępczej, gdy żadne z działań pomocnych zawartych w art. 109 nie przymniosło oczekiwanych skutków, badz z bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia dziecka. Nic takiego nie miało miejsca. Czujemy się bezradni.. Błagam podpowiedzcie co robić w takiej sytuacji, bardzo zależy nam na synku, jesteśmy ze sobą bardzo zżyci.. nie wyobrażamy sobię, żeby mogł być wychowywany przez obce mu osoby.
Nikt nie odpowiedział jeszcze na to pytanie.
Chcę dodać odpowiedź!
- Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
- Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.