Treść zapytania

2022.12.19 godz. 22:09 Łaszczów, Lubelskie

Problem osobisty

Wyjaśnienie sytuacji

Czy dziewczyna mająca 15 lat może mieszkać u chłopaka, 600 km od domu, za zgodą tylko jednego opiekuna prawnego? To jest moje pytanie, ale chce także opisać problem dla większego zrozumienia. Matka powoda gnębiła go psychicznie, rzucała po ścianach, biła, kopała i znęcała się psychicznie. Powód doznał wielu obrażeń fizycznych, oraz zdiagnozowane klinicznie choroby psychiczne wywodzące się z traumatycznych przeżyć w dzieciństwie. Sprawa została skierowana do sądu przez ojca, czyli drugiego opiekuna prawnego. W sądzie matka powoda, miała znajomą sędzinę, która prowadziła tą sprawę. Ginęły protokoły, tuszowano dowody. Przedstawione zostały zdjęcia siniaków, zeznania powoda, oraz ojca powoda, karty szpitalne, w których występowały uszkodzenia dolnej części prawej łopatki, wgniecenie kręgosłupa, liczne blizny, a nawet oparzenia. Te dowody 'nie wystarczyły' sędzinie, a sprawa zakończyła się ograniczeniem praw rodzicielskich ojcu powoda, uniewinniając matkę. Powód mieszkał z matką kilka lat po rozprawie. W tym czasie zdążono założyć matce dwie niebieskie karty. Nastąpiło też do incydentu z wezwaniem policji przez matkę na powoda, za "zamykanie się w pokoju". Powód wcześniej broniący matki tym razem, poprosił ojca by go zabrał. Mieszka u niego obecnie 2 miesiące. Stan psychiczny powoda się nie poprawia. Występuje u niego depresja w stanie krytycznym, przewlekłe zmęczenie, chroniczny stres, myśli(oraz próby) samobójcze i brak możliwości do normalnego funkcjonowania. Ojciec powoda ma problemy z agresją, co eskaluje problemy psychiczne powoda. Chłopak powoda jest jedyną osobą z otoczenia powoda, dzięki której zaobserwowano poprawę jej stanu. Warto nadmienić, że powód od kilku lat przyjmuje leki przeciwdepresyjne, nasenne i suplementy mające poprawić myślenie i koncentrację, które nie wprowadziły pozytywnej zmiany u powoda. Od miesięcy starajmy się, żebyśmy mogli wspierać się nawzajem, a nie możemy tego robić 600 km od siebie. Mój stan psychiczny, jako chłopaka również jest w stanie krytycznym. Stwierdzono u mnie zaburzenia lękowe, które objawiają się nadczynnością stresu, dużo gorszym znoszeniem sytuacji stresowych, atakami paniki, negatywnymi myślami, chronicznym zmęczeniem, brakiem możliwości koncentracji, paranoją, myślami samobójczymi etc. Oboje jesteśmy w stanie krytycznym. Nie chcemy źle dla nikogo, ale nie rozumiem już co się ze mną dzieje. Codziennie czuje się jakbym powoli umierał, a czasami myślę że już nie żyje. Nie pomógł żaden psycholog, psychiatra, czy leki. A stan z biegiem czasu się pogarsza zarówno jej, jak i mi. Proszę o pomoc, poradę jak możemy to zrobić.

Nikt nie odpowiedział jeszcze na to pytanie.

Chcę dodać odpowiedź!

  • Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
  • Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.

Dodaj odpowiedź