Treść zapytania

2022.11.08 godz. 09:52 Warszawa, Mazowieckie

Czy mogę pozostawać w mieszkaniu, na które wygasła umowa, ale została wyrażona zgoda w wiadomości SMS?

Wyjaśnienie sytuacji

Potrzebuję porady odnośnie sytuacji wygaśnięcia umowy najmu mieszkania. Miałam umowę na najem mieszkania do końca października. Ustaliłyśmy z jego właścicielką (niestety podczas rozmowy telefonicznej, więc nie mam tego nigdzie na piśmie poza SMSem „nie będzie problemu z rekonwalescencją”, o którym mowa będzie niżej), że potem dalej przedłużamy. Na parę dni przed końcem października właścicielce mieszkania się coś odwidziało i poinformowała mnie, że nie chce przedłużać ze mną umowy. Powiedziałam, że okej, rozumiem, ale ze względu na to, że pod koniec października mam operację, po której potrzebuję czasu na rekonwalescencję (właścicielka otrzymała ode mnie zaświadczenie lekarskie) to proszę ją o to, bym mogła mieszkać tam jeszcze przez listopad. Odpisała tylko, że „nie będzie problemu z rekonwalescencją”, co zrozumiałam jako zgodę i żebym zadzwoniła jak będę mogła. Dzwoniłam przez dobrych parę dni, ale nie odbierała. Wczoraj, w dniu 8 listopada ta właścicielka zadzwoniła i poinformowała mnie, że mieszkam u niej bezprawnie (gdzie podkreśliłam, że jak najbardziej chcę podpisać umowę na listopad i zapłacić normalnie za ten miesiąc) w związku z czym oczekuje, że wyniosę się w przeciągu najbliższych 7 dni (a jeśli tego nie zrobię to skieruje sprawę na drogę sądową) albo zostanę zamiast tylko do końca listopada to do końca grudnia, bo inaczej jej się nie opłaca. Nie odpowiada mi ani pierwsza (nie mam teraz dokąd się wynieść) ani druga opcja (od grudnia już płacę za nowe mieszkanie, a nie mam tyle pieniędzy by łożyć za dwa). Co mogę zrobić w tej sytuacji? Jakie konsekwencje mogą mi grozić, jeśli nie zgodzę się wynieść w przeciągu 7 dni ani płacić za dwa miesiące zamiast jednego? Czy „nie będzie problemu z rekonwalescencją” (w załączniku screen wiadomości, we wcześniejszych była mowa o końcu listopada, co też załączam) można prawnie potraktować jako zgodę na moje przebywanie w mieszkaniu do końca listopada? Nie ma w tym wszystkim żadnych złych intencji z mojej strony, za wszystko chce zapłacić i od początku chciałam podpisać umowę, po prostu na co innego się umawiałyśmy i nie mam w tym momencie możliwości ani fizycznych ani finansowych się gdziekolwiek przenosić. Nigdy wcześniej nie miałyśmy ze sobą żadnych problemów, przez rok mieszkania z zapłatą czynszu spóźniłam się raz o parę dni (za co przeprosiłam, a ona nie robiła problemów), wszystko inne było płacone na czas. Dodam też, że nie sądzę, by rozwiązaniem było zrobienie jej po prostu przelewu za listopad, ponieważ nadal jest w posiadaniu mojej kaucji (równowartości miesięcznej opłaty za mieszkanie), którą pewnie w takiej sytuacji by sobie zachowała za grudzień, więc ostatecznie wyszłoby na jej, a ja będę stratna o kolejny miesiąc.

Nikt nie odpowiedział jeszcze na to pytanie.

Chcę dodać odpowiedź!

  • Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
  • Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.

Dodaj odpowiedź