Treść zapytania

2023.08.15 godz. 15:19 Bielsko-Biała, Śląskie

Wada ukryta samochodu używanego

Wyjaśnienie sytuacji

Dzień dobry 23 maja zakupiłem samochód marki KIA Sportage 2015 Po paru dniach zaczęło mi się wydawać że coś jest nie tak z hamulcami. (na początku myślałem że pracują inaczej niż w poprzednim aucie, że muszę się przyzwyczaić itd) . Moje wątpliwości rozwiały się gdy podczas hamowania przed światłami pedał hamulca WPADŁ w podłogę. 31 maja napisałem do poprzedniego właściciela, opisałem mu usterkę. Napisał że nigdy coś takiego nie mialo u niego miejsca, że może jakiś gryzoń coś przegryzł. Stwierdziłem że może faktycznie to jakaś pierdoła tylko. Mechanik stwierdził że to typowy objaw zapowietrzenia hamulców. Po kilku dniach odstawiłem auto do mechanika. Cały układ został sprawdzony, zalany płynem hamulcowym i odpowietrzony. Poprawa była na chwilę. Później znowu to samo. Kolejnym krokiem była wymian pompy hamulcowej (nowy zamiennik), znowu nowy płyn i odpowietrzenie. Poprawa na chwilę i znowu to samo. Mechanik stwierdził że może to pompa ABS. Stwierdziłem że nie mam wyjścia jak kupić używana i zobaczyć czy po wymianie będzie poprawa. Wymieniono pompę lecz to też nie to. Mechanik rozłożył ręce. Musiałem ratować się u innego fachowca. Drugi mechanik przejrzał układ hamulcowy pod każdym możliwym kątem, szczelności zużycia itd itp. Stwierdził że jedyne do czego można się doczepić to lekki luz na tylnym kole, że może pod naciskiem ciężaru samochodu luz na łożysku powoduje cofnięcie się tłoczka i wtedy pedał wpada w podłogę. Wymienił łożysko,kolejny raz zalał układ nowym płynem, od powierzył i... lipa, dalej to samo. On też rozłożył ręce, stwierdził że to przypadek jeden na milion i on nie ma pomysłu co to może być. Udałem się więc do serwisu ASO Kia. Stwierdzili że pompa hamulcowa przepuszcza ciśnienie, że pewnie zamiennik który został założony jest wadliwy. Podstawiony pod ścianą zdecydowałem się na kolejną wymianę pompy na oryginalną. Niestety to też nie pomogło. Usterka jest o tyle dziwna że w 90% występuje podczas manewrowania na parkingu. Nie ma powtarzalności (nie zdarza się zawsze). Wydałem już 4,5 tys na naprawy i dalej jestem w lesie. Patrząc na to jak nietypowa jest ta usterka i że nie występuje zawsze uważam że poprzedni właściciel, pomimo zapewnień, musiał o niej wiedzieć sprzedając auto. Jestem umówiony w serwisie KIA na 5 września na kolejne poszukiwania przyczyny tej usterki, niestety sezon urlopowy nie pomaga,odległe terminy. Podejrzewam że znowu będzie się to wiązało z nie małymi kosztami. Czy jest jakaś szansa na odzyskanie chociaż części z wydanych kosztów na naprawy? Pozdrawiam

Nikt nie odpowiedział jeszcze na to pytanie.

Chcę dodać odpowiedź!

  • Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
  • Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.

Dodaj odpowiedź