Treść zapytania

2023.12.29 godz. 11:12 Wrocław, Dolnośląskie

Czy mąż ma prawo

Wyjaśnienie sytuacji

Dzień dobry, Chciałabym dowiedzieć się o następujące kwestie: Mam męża, mamy wspólnotę majątkowa, 4letnie dziecko. Mąż posiada mieszkanie w kredycie, które nabył przed zawarciem małżeństwa, on jest jedynym właścicielem. Jestem w nim zameldowana wraz z dzieckiem. Z majątku posiadamy również samochód, który takze zabrany jest na kredyt. Opieka nad dzieckiem jest w 90% na mojej głowie, przez co mąż może się rozwijać zawodowo i prywatnie. Syn chodzi do przedszkola, jednak bardzo często choruje. Mąż jest poza domem 7.30-20 oddając się pracy i zajęciom dodatkowym. Ja nie posiadam swojego auta, bardzo ciężko było mi znaleźć pracę przez ograniczenia czasowe i lokalizacyjne (odbiór dziecka jest praktycznie tylko po mojej stronie, gry mąż odbierze w przerwie pracy dziecko to i tak muszę do niego wracać, bo mąż musi wrócić do pracy). Znalazłam pracę na umowę zlecenie, nie jest to cały etat, zarabiam niecałe 2tys złotych. Życie potoczyło się tak, że mąż każe mi się z dzieckiem wyprowadzić, zabraniając tym samym wyprowadzki do rodziców do innego miasta (walbrzych-wroclaw). Bez jakiejkolwiek pomocy nie jestem w stanie utrzymać się z dzieckiem we Wrocławiu, nie ma mi kto pomoc przy opiece nad dzieckiem po przedszkolu, przez co nie mogę podjąć pracy na 2 zmiany. Przez konieczność brania licznych dni opieki na chore dziecko boje sie że stracę obecna pracę. Jest to praca na zlecenie -nie pracuje nie zarabiam. Czy w obecnej sytuacji mąż ma prawo wywalić mnie z dnia na dzień z domu? (Przypuszczam że mąż ma inną kobietę, zdążały mu się już zdrady..) Czy może zabronić mi i dziecku wyprowadzki do miasta oddalonego 70km? Czy mogę wnioskować o alimenty na siebie w tej sytuacji? Przez to że praktycznie całą opieka nad dzieckiem, pobyt w domu podczas chorób, jeżdżenie po lekarzach, jest na mojej głowie, chcąc nie chcąc nie byłam w stanie zarabiać i pracować tyle ile bym chciala, a w miejscu zamieszkania jesteśmy bez pomocy dziadków ani żadnej rodziny. Mąż nie chcąc zostawać z dzieckiem jak jest chore tłumaczy się tym, że on dużo więcej zarabia i dużo więcej straci biorąc opiekę, więc to ja mam ją wziąć.. robiłi zawsze wyrzuty że nie pracuje, bo każda normalna kobieta pracuje na normalny etat, ale tym samym nie pomagając mi w praktycznie żaden sposób przy dziecku. Pracodawcy niestety nie chcą zatrudniać matek, znaleźć pracę na jedną zmiane w mojej okolicy, poruszając się komunikacja miejska, odwożąc i odbierając dziecko, a w szczególności taka żeby nikt nie miał problemy z częstym braniem opieki na dziecko graniczy z cudem.. Bardzo proszę o pomoc, z góry dziękuję!

Nikt nie odpowiedział jeszcze na to pytanie.

Chcę dodać odpowiedź!

  • Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
  • Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.

Dodaj odpowiedź