Treść zapytania

2021.10.20 godz. 07:50 Śrem, Wielkopolskie

Co mam zrobić i gdzie się udać?

Wyjaśnienie sytuacji

Dzień dobry. Mam dziecko z byłym partnerem, z którym nie byliśmy małżeństwem. Jednak nie dogadujemy się ponieważ byłemu nie zależy na dziecku, a na tym, by robić mi na złość. Poszedł do sądu i przysądzono mu widzenia w co drugą sobotę miesiąca w godz. 15-18 oraz w każdą czwartą niedzielę miesiąca w godz. 15-18. Po wyroku sądu pojawił się kilka razy, po czym wybierał sobie dni i miesiące, w których przychodził. Następnie całkowicie zaprzestał przychodzeniu. Zaznaczę, że o żadnym "nie przyjściu" nie zostałam poinformowana i zawsze z synkiem czekałam w domu, ponieważ tylko tam są zasądzone widzenia. Dodam również, że nie płaci mi zasądzonych alimentów. Byłam kilkakrotnie u komornika, ale i tak większość pieniędzy nie została przez niego spłacona i nadal nie płaci alimentów bieżących ani zaległych. Jakis czas temu doznał wypadku samochodowego, w którym stracił obie nogi. Wymaga ode mnie, abym przychodziła z synem do niego do domu. Poinformowałam go, że na pewno tego nie zrobię, dostałam słowny zakaz od jego rodziców, że nie mogę się tam pokazywać i nie chcą mnie znać, a on mieszka z nimi. Grozi mi, że będę płacić karę za utrudnianie widzeń. Co mam dalej zrobić, gdzie się udać? Nie chcę, żeby moje dziecko musiało się w przyszłości nim zajmować ani na niego zarabiać, kiedy jego ojciec nie płacił na niego i pracował tylko na czarno i okłamywał również sąd, że nie pracuje a wyjeżdżał do pracy za granicę i pobierał tam wypłatę "na czarno". Proszę o pomoc, gdzie mogę się udać. Osobiście wolałabym nie mieć z nim żadnego kontaktu oraz, aby moje dziecko także go nie miało. Wolałabym ograniczyć mu wszelkie prawa do dziecka. Boję się o przyszłość synka.

Nikt nie odpowiedział jeszcze na to pytanie.

Chcę dodać odpowiedź!

  • Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
  • Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.

Dodaj odpowiedź