Treść zapytania

2023.04.21 godz. 10:13 Łódź, Łódzkie

Jazda pod wpływem alkoholu.

Wyjaśnienie sytuacji

Dzień dobry. Przechodzę teraz okres w swoim życiu o czym się nie będę rozpisywał. Opiszę po prostu przebieg całego zdarzenia. Wstałem na kacu i wpadłem na genialny pomysł, że pojadę samochodem na stację po alkohol. Zaparkowałem na uliczce kilkadziesiąt metrów od tej stacji. Kupiłem alkohol, wróciłem do samochodu i w nim piłem. Sam nie wiem czemu tak postąpiłem. Po jakiejś chwili do samochodu podeszła pracownica stacji i zabrała mi kluczyki. Wypiłem w samochodzie jeszcze ‘’małpkę’’ i pół piwa. Sam nie wiem dlaczego, ale zabrałem resztę zakupionego alkoholu i poszedłem w stronę domu oddalonego o jakieś dwa kilometry. W do drodze do domu spożywałem zakupiony wcześniej alkohol. Po drodze minęła mnie drogówka i pogroziła, że dostanę zaraz mandat za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, ale przeprosiłem i dali mi spokój. Odszedłem kilkadziesiąt metrów, żeby dalej pić alkohol, ale czułem, że to po mnie jechali. Faktycznie, wychyliłem się zza budynku i zobaczyłem, że ta sama drogówka stoi pod moją kamienicą. Nie wiedziałem co robić i znowu wpadłem na genialny pomysł, żeby dopić alkohol, który mi jeszcze został. Podczas dopijania kolejnej ‘’małpki’’ i półlitrowego piwa zadzwoniła do mnie mama, żeby przyszedł bo policja na mnie czeka. Zapaliłem papierosa i do nich poszedłem. W radiowozie czekał już na mnie mój tata, który jest właścicielem samochodu. Nie wiem, chyba chodziło o przekazanie pojazdu z synem czy coś. Razem pojechaliśmy na miejsce postoju i policjanci rozpoczęli procedury. Pierwszy pomiar to 2.45 promila w wydychanym powietrzu, były trzy lub cztery badania. Pierwszy, który podałem z wydruku alkomatem. Z tego co pamiętam to drugi pomiar był zwyżkowy a trzeci już malejący. Całość włącznie z przeszukaniem mnie, samochodu i przekazaniem go pod opiekę taty, trwała coś około godziny z hakiem. Oczywiście zabrane prawo jazdy i wręczone wezwanie na komendę policji. Tutaj najważniejsze, do wszystkiego się przyznałem i poddałem się dobrowolnie karze, która mnie zaskoczyła. 5 lat odebrane prawo jazdy, 5000 złotych grzywny i pokrycie kosztów sądowych. Nigdy wcześniej nie byłem karany, jestem bezkonfliktowy, i to picie po odebraniu kluczyków. Policjant na komendzie, który prowadził ze mną czynności podczas rozmowy telefonicznej z prokuratorem w ogóle nie wspomniał, że piłem przed dmuchaniem w alkomat. Czy da się coś wskórać w tej sprawie?

Nikt nie odpowiedział jeszcze na to pytanie.

Chcę dodać odpowiedź!

  • Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
  • Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.

Dodaj odpowiedź