Treść zapytania

2024.08.05 godz. 09:17 Lublin, Lubelskie

Wynajem pokoju

Wyjaśnienie sytuacji

Dzień dobry, Przychodzę do Państwa z prośbą o poradę. Poniżej postaram się dokładnie nakreślić mój problem. Miesiąc temu wprowadziłam się do nowego mieszkania, które obecnie wynajmuję- jeden z czterech pokoi. Podpisałam umowę na 3 miesiące z możliwością jej przedłużenia, ponieważ jestem studentką i pracuję. W umowie zawarty był podpunkt, że jeśli wypowiem umowę najmu wcześniej niż po miesiącu, kaucja nie zostanie mi zwrócona. Podpisałam się pod tym zarówno ja, jak i właścicielka. Na początku byłam zadowolona z mieszkania oraz ceny, jednakże po pewnym czasie zaczęły pojawiać się problemy. Przy okazji spotkania z właścicielką, która pokazywała mieszkanie potencjalnemu najemcy, postanowiłam poruszyć kilka kwestii. Zapytałam o internet oraz zgłosiłam, że światło nie działa, co zaskoczyło właścicielkę, ponieważ nikt jej nigdy tego nie zgłaszał. Zgłosiłam również niesprawny i posklejany odkurzacz. Poprosiłam o renowację bądź wymianę krzeseł, których tapicerka się sypała, ale właścicielka wydawała się otwarta na te sugestie. Zwróciłam uwagę na brudny okap i zapytałam, czy ktoś mógłby go wyczyścić. Właścicielka zaproponowała, że jeśli zrobię to sama, obniży jednorazowo miesięczny czynsz. Powiedziałam, że się zastanowię. Kiedy chciałam zrobić pranie, okazało się, że pralka wydziela nieprzyjemny zapach, a w jej wnętrzu była pleśń. Wszystkie te niedociągnięcia zgłosiłam właścicielce, zgodnie z jej prośbą. Po wyjeździe właścicielki kupiłam środki czystości i zabrałam się za czyszczenie pralki oraz okapu. Ku mojemu zaskoczeniu, górne szafki były pokryte lepką substancją, a meble wyglądały, jakby nikt nigdy ich nie czyścił. Natychmiast wysłałam właścicielce zdjęcia. Była oburzona i powiedziała, że skontaktuje się z pozostałymi lokatorkami. Z czasem zauważyłam, że nadal nikt nie sprząta w mieszkaniu. Powoli tracąc cierpliwość mimo wielu próśb skontaktowałam się z jedną z współlokatorek, która pracuje w innym mieście (obecnie nie przebywa w mieszkaniu) i zapytałam, czy właścicielka kontaktowała się z nią w sprawie sprzątania (tak jak mi mówiła). Odpowiedź była negatywna. Druga współlokatorka miała podobne doświadczenia – właścicielka obiecywała naprawę zgłoszonych usterek, ale nic się nie zmieniało. Obecnie czuję się bezradna. Co mogę zrobić w takiej sytuacji? Dodam, że pralka nadal nie została naprawiona. Nie dopłukuje ubrań. Starałam się również pomóc zarówno w jej doczyszczeniu jak i udało mi się znaleźć nową- tzn delikatnie używaną, w bardzo dobrej cenie i z zaufanego źródła. Krzesła nie zostały wymienione, ponieważ właścicielka twierdzi, że jej auto jest w warsztacie. Kiedy ma sprawne auto, tłumaczy się, że pracuje do późna i nie ma czasu. Dodatkowo posprzątałam to, co znajdowało się na górnych szafkach, co zajęło mi cały dzień, oraz w miarę możliwości doczyściłam piekarnik. Bardzo proszę o jakąś poradę. Co powinnam zrobić? Co w przypadku gdybym chciała wypowiedzieć umowę teraz, nie trzymając miesięcznego terminu? Czy starcę kaucje? Dodam również, że mam zdjęcia tego co było w mieszkaniu oraz wiadomości z właścicielką. Z góry serdecznie dziękuję za pomoc.

Nikt nie odpowiedział jeszcze na to pytanie.

Chcę dodać odpowiedź!

  • Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
  • Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.

Dodaj odpowiedź