Treść zapytania

2023.03.18 godz. 21:09 Częstochowa, Śląskie

Jak złożyć wniosek do sądu o odszkodowanie i przymusowe leczenie?

Wyjaśnienie sytuacji

Sprawa dotyczy odszkodowania i możliwości wytoczenia sprawy o przymusowe leczenie mojego ojca, najprawdopodobniej również ojczyma i matki. Od 12 lat mam trwały uszczerbek na zdrowiu psychicznym. W tym roku kończę 18 rok życia. W wieku 6 lat pierwszy raz dotknęła mnie przemoc psychiczna i fizyczna ze strony Ojczyma, następnie ze strony matki. Znęcano się nade mną w ten sposób przez kolejne 5 lat. Byłam codziennie bita, stosowano wobec mnie przemoc psychiczną, przez co zaczełam miewać pierwsze myśli samobójcze. Zaniedbywano mnie i traktowano jako taryfę przetargową: Ojciec dawał pieniądze mojej matce i jej partnerowi za każdym razem, jak chciał mnie wziąć do siebie. Nie odebrał mnie jednak matce od razu: zwlekał z tym 5 lat, by nie narażać się instytucjom prawnym. Przez opisane zdarzenia zaczełam ciężko chorować psychicznie, jednak nic nie zostało mi stwierdzone- nie badano mnie pod takim kątem. Z czasem zaczęły się odzywać moje tiki nerwowe i zaburzenia, co ojcu bardzo się nie podobało. Zaczął mnie dręczyć psychicznie. Przez owe zdarzenia zaczęłam wpadać w konflikty z prawem. Nieskazitelna (prawie) opinia na temat ojca została skażona, więc zaczął się nade mną znęcać coraz bardziej. Moje problemy psychiczne zaczęły się nasilać- wszak, ojciec zabrał mnie z rodziny patologicznej, po czym sam zaczął wdrażać pewne zachowania z mojego poprzedniego domu. W wieku 15 lat uciekłam z domu: byłam zdesperowana i uciekłam do matki. Mieszkaliśmy z moim obecnie zmarłym dziadkiem, niestety miał on problemy z alkoholem. Mój ojczym znęcał się nad nim: posiadam nagrania z tych zdarzeń. Moi młodsi bracia widzieli te zdarzenia, jednak byli raczej za mali, by coś z tego pamiętać. Ojczym ponownie używał rękoczynów w stosunku do mnie i matki, czasem nawet do braci. Również można odnaleźć dowody pod postacią smsów, które moja matka wysyłała mojemu byłemu chłopakowi, gdy ojczym wykręcił jej kolano i łokieć. Po takich incydentach zaczęłam sie okaleczać oraz wpadłam w uzależnienia. Po trzech miesiącach notorycznego cięcia się, usiłowałam się powiesić. Trafiłam wtedy do szpitala psychiatrycznego po raz pierwszy. Po miesiącu, gdy miałam wychodzić, znów usiłowałam się powiesić; bałam się ojca. Przedłużyli mi pobyt o kolejny miesiąc. Znów z braku wyboru, po okresie "leczenia" zamieszkałam z ojcem, gdzie po czterech dniach od wyjścia ze szpitala, znów do niego trafiłam przez myśli samobójcze. Po 1,5 miesiąca znów wyszłam i znów tam trafiłam przez planowanie samobójstwa. Po wyjściu miałam długą przerwę od szpitala, jednak byłam uzależniona od kodeiny, dekstrometrofanu i pseudoefedryny, dzięki którym nie bałam się powrotu do domu. Dalej się okaleczałam, zaczęłam mieć omamy paranoidalne (dalej je leczę) i planowałam samobójstwo. Przez ojca i matkę znienawidziłam całokształt siebie. Wielokrotnie usiłowałam się zabić: łykałam dawki śmiertelne kodeiny, cięłam się w wielu miejscach by utracić więcej krwi (tak mi sie wydawało) i wieszałam/podduszałam. Po pięciu miesiącach od ostatniego leczenia znów trafiłam do szpitala przez samookaleczanie. Dyżurna przyjmująca powiedziała, że jest to normalne w procesie leczenia. Wyprosiła ojca i zapytała czy chce odpocząc od domu (szpital traktowałam jako odpoczynek od ojca, myśli samobójcze były mniej natężone, jadłam normalnie), na co odparłam, że tak. Wypisano mnie po czterech dniach. Kolejny miesiąc upłynął mi w lekkim amoku. Dzień przed kolejnym pobytem w szpitalu zostałam prawie zgwałcona na ulicy, której mieszkam. Kolega mieszkający niedaleko mi pomógł się uspokoić i od razu zadzwoniłam do żony ojca, by po mnie przyjechała. Gdy byłam ledwo przytomna ze strachu, powiedziała mi, że to moja wina. Ojciec podtrzymywał jej zdanie. Następnego dnia z obrzydzenia do siebie usiłowałam podciąć sobie żyły. Ojciec, gdy znów byłam ledwo przytomna, powiedział mi, że jestem problemem i jak uciekłam do matki to mogłam tam zostać. Chirurg podczas szycia powiedział, że mam ścięgna na wierzchu i mogłam zostać kaleką. Samemu ojcu oznajmił również, że szpital psychiatryczny mi nie pomoże. Ojciec jednak mnie w nim umieścił. Po wyjściu stamtąd stwierdziłam, że chce przestać. Ze wszystkim. Było to ciężkie. Jednak pomógł mi w tym mój obecny chłopak. Dzięki niemu przestałam ćpać i się ciąć. Skutki ćpania będą mi jednak towarzyszyć do końca życia. Jednak nie jest to koniec. Zaczęłam wychodzić z domu wraz z początkiem roku szkolnego 2022/2023. Do tego czasu nie mogłam: ojciec, mimo wysprzątanego domu i zaliczenia przeze mnie poprawki z matematyki wymyślał powody, by tylko ograniczyć mi kontakt z innymi, np. za wypicie kawy nie mogłam wychodzić przez tydzień z domu. Ponadto mówiono mi, że w domu są kamery. Zaczęłam czuć się coraz mniej pewnie. Towarzyszył mi wiecznie niepokój. Zaczęłam ponownie się głodzić i wymuszać wymioty. Bałam się każdego szurania czy ruchu. Gdy ojciec przechodził obok mojego pokoju, to miałam silne bóle brzucha, z nerwów oczywiście. Przez silny stres z którym walczę, dostałam jakiejś choroby jelit. Nie brano mnie do lekarzy, nie dbano o mnie pod takimi aspektami. W szkole udawał kochającego ojca, a nauczyciele mu wierzyli. Przez to znów spadła mi moja niska samoocena. Jednak zaczęłam sama dbać o siebie w każdej kwestii, nawet finansowej( mam pracę). Feralnego dnia 13.01.23 rzucił się na mnie agresywny pies siostry mojej macochy. Nie winie jej za to. Jednak w domu ojciec mnie poszarpał i wyrzucił z domu o godzinie 21. Gdy wyszłam, pojechał na policję i powiedział, że uciekłam. O 24 przyjechał policjant prywatnym samochodem, bez legitymacji i zawiózł mnie do domu, mimo, że pokazałam mu nagranie jak ojciec mnie szarpie i każe mi wynieść zię z domu. Do 7.03 miałam spokój. Ojciec jednak dowiedział się, że pracuję sama na siebie i wytoczył mi sprawę w sądzie o umieszczenie w ośrodku wychowawczym. Sąd przychylil sie do tego. Nie było mnie na rozprawie przez chorobę. Muszę się tam udać jak najszybciej, inaczej bezpodstawnie umieszczą mnie w ośrodku. Pytanie więc brzmi: Czy istnieje opcja wywalczenia odszkodowania i przymusowego leczenia moich rodziców? Posiadam traumy i nigdy nie będę w pełni zdrowa psychicznie, fizycznie zaś jestem oszpecona. Potrzebuję pilnej pomocy.

Nikt nie odpowiedział jeszcze na to pytanie.

Chcę dodać odpowiedź!

  • Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
  • Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.

Dodaj odpowiedź