Treść zapytania

2022.12.08 godz. 13:51 Katowice, Śląskie

Dzieci

Wyjaśnienie sytuacji

Moja sytuacja wygląda nastepująco : Dwa lata temu mój mąż popełnił samobójstwo . Był alkoholikiem,nuły często z tego powodu interwencje przez długie lata . Wkóncu kazałam mu się wyprowadzic . Zamieszkał u rodziców ale odwiedzął mnie i dzieci . Tego dnia co popełnił samobójstwo napiliśmy się razem alkoholu (dzieic spały) z okazji Dnia Kobiet .....z tej sytuacji otrzymałam zarządzeniu z Sądu o zakaz spożywania alkoholu na rok . W sierpniu gdy minoł rok przyszła Pani kurator Sądowa sprawdzić co się u mnie dzieje .. Opinię dostałam pozytywna bo w domu czytso i bez zastrzeżeń. Wszystko dobrze się skonczyło . Dnia 2ego grudnia 2022r zadzwoniła do mnie kolezanka żeby pomóc jej ogarnąć ogrzewanie na podczerwień,długo się nie zastanawiałam i poszłam do niej tymbardziej że miałam czas bo dzieci były poza domem. Starsza córka 12lat była u babci ,a dwie młodsze (8 i 9lat) były u wujka . Będąc u koleżanki ona zaproponowała ćzy sobie dzisiaj posiedzimy i drinkniemy. Ja bez żadego sprzeciwu powiedziałam że tak tym bardziej ze mam jedyny dzień wolny od pracy (pracuję ale na czarno) i że akurat dzieci nie ma w domu to możemy sobie spokojnie posiedzieć i drinkować. Po 21ej wróciłam do domu ,czułam się dobrze ,nie czułam się pijana i moje zachowanie też było normalne. Około 22ej wujek przywiózl mi dwoje dzieci (8 i 9lat) . Dzieci były tak zmęczone że od razu poszły spać. Ja siedziałam jeszcze troche bo paliłam w picu żeby jak rano dzieci wstną było ciepło . Około 24ej chciałam położyć się spać ale kolega zaczoł mi wydzwaniać i wypisywać (posiadam screny) Nie chciałam z nim rozmawiać,chciałam iść spać ale on wkoncu przyszedł do mnie do domu ,nie chciałam go wpuścić ...Poszedł ale zaczoł mnie straszyć że zaraz zadzwoni na mnie na Policję po złości . Nie reagowałam na to tylko czekałam na policję . Byłam swiadomo ze przyjedzie policja i przyjechała ,normalnie otwarłam drzwi,rozmawiałam . Policja wystawiłą mi opinię że w mieszkaniu jest czysto ,ciepło,że nie ma hałasu dzieci śpia . Oczywiście ze to było zgłoszenie to musieli mnie przebadać na alkomacie i niestety wykazało ze jestem podpita ale czułam się dobrze ,nie zataczałam się ani nic w tym rodzaju,byłam świadoma rozmowy z policją i współpracowałam z nimi . Dzieci spały i nie zagrażało im żadne niebezpieczeństwo typu kuchenka gazowa (zawsze zakrecam gaz a pomimo tego jest zabezpieczenie na kurkach ) jeśli chodzi o okna to nie ma do nich praktycznie dojscia żeby je otworzyć ponieważ okna są bez klamek ze względu na zepsucie . Dijscia do zamku w drzwiach też nie mają po drzwi się zamyka na klucz i wyciąga się klucz. Uważam że żadne niebezpieczeństwo dzieciom nie groziło tymbardziej że ja byłam wszystkiego świadoma. Dodam ze wyżej wymieniony kolega miał rok temu zakaz zbliżania się do mnie ze względu na nękanie mnie ,nachodzenia ,obrażanie mnie itp. ale pewnego dnia zaczoł znowu do mnie chodzić ,było wszystko wporządku . Ja ze miałam okazję isc do pracy poprosiłam go żeby był z dziecmi na ten czas co pracuje . Oczywiście bez problemu opiekował się dziećmi ,dzieci go polubiały i chętnie z nim czas spędzały no to ja byłam tym bardziej zadowolona bo mogłam spokojnie pracować. I moje pytanie – co może mi grozić za ta ostatnia sytuację ? Czy sąd może zabrać mi dzieci ? Bardzo proszę o poradę w tej sprawie. Co mam zrobić ?

Nikt nie odpowiedział jeszcze na to pytanie.

Chcę dodać odpowiedź!

  • Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
  • Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.

Dodaj odpowiedź