Treść zapytania

2025.08.20 godz. 13:15 Morawica, Świętokrzyskie

Przemoc psychiczna

Wyjaśnienie sytuacji

Oszczędzałam pieniądze dla dzieci. Gromadziłam je na wspólnym koncie, bo nigdy nie przypuszczałam, że własny ojciec będzie chciał im to odebrać. Moja pensja i 800 plus też wpływały na to konto. Mąż prowadzi działalność i ma swoje konto, z którego nigdy nie pozwolił mi korzystać a nawet mieć do niego wglądu. Gdy wykańczaliśmy dom i czasami na coś raczył przelać pieniądze to jego brat robił mi przelew bo bratu dał dostęp do konta, żonie i dzieciom nie. Nigdy w życiu nie widziałam stanu tego konta ani nie wypłaciłam z niego złotówki. Na wspólnym koncie były pieniądze dzieci z chrzcin, komunii, bierzmowania, 800+ i moja wypłata. Były tam też pieniądze które dzieci ciułały sobie w skarbonkach. Nie wydawały na głupoty. Co jakiś czas skarbonki były rozcinane a pieniądze wpłacane na to konto. Czy naprawdę dzieci mają obowiązek się tym dzielić. W czerwcu wykupiłam dzieciom obóz. Wydałam prawie 6 000,00. Mąż nie pozwolił dzieciom jechać. Pieniądze przepadły. Dzieci płakały kilka dni. Nadmienię iż wyjazd był w sobotę po zakończeniu roku szkolnego. Wszyscy trzej synowie świadectwa z czerwonymi paskami. Młodsi mieli średnią grubo ponad 5. Nawet na te świadectwa nie spojrzał, nie pochwalił nie pogratulował, tylko zrobił aferę o wyjazd. Bardzo chcieli jechać ale mąż zrobił aferę że za późno się dowiedział. Nie mógł dowiedzieć się wcześniej bo chłopcy w ostatniej chwili się zdecydowali. Nie spodziewałam się że może mieć coś przeciwko, gdyż wyjazd był z klubu pływackiego do którego uczęszczają chłopcy z ich trenerem i kolegami, nie jakiś przypadkowy z obcymi osobami. Od kilku lat starszy syn nie miał odpowiedniego roweru. Teraz z rowerów wyrośli też młodsi. Nie chciał im kupić. Kupiła te rowery plus wyposażenie do nich. Wydałam prawie 6 000,00. Powiedział że mi odda, ale tego nie zrobił, a teraz domaga się jeszcze reszty tego co zostało? W ubiegłym roku robiliśmy remont. Kupowałam meble, łóżka i tp. Też płaciłam sama. Na co dzień kupuje wszystkie ubrania, kosmetyki |(drogie ponieważ z emitentami), opłacam wszystkie zajęcia dodatkowe. Więc to nie jest tak że ja nie wydatkuję na dzieci. Ostatnio kupiłam im nowe szczoteczki i pościel. Teraz trzeba kupić pełne wyposażenie do szkoły. A mąż od lat mnie straszy nagraniami i zdjęciami nie wiadomo skąd. Teraz zaczął też straszyć dzieci. Ciągle mi ubliża, poniża i szpieguje. Wciąga billingi telefoniczne, zlicza przejechane kilometry, kontroluje w czym chodzę ubrana. Ciągle mówi że jestem bez pojęcia i tylko umiem wydawać a nic nie zarybiam, a przecież pracuję. Po pracy cały czas poświęcam dzieciom. Ponadto ciągle twierdzi że nastawiam dzieci przeciw niemu, a dzieci są już duże (17 lat, 12 lat i 12 lat0 Widzą i słyszą co się dzieje.

Nikt nie odpowiedział jeszcze na to pytanie.

Chcę dodać odpowiedź!

  • Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
  • Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.

Dodaj odpowiedź