Treść zapytania

2024.11.27 godz. 11:26 Warszawa, Mazowieckie

pogryzienie przez psa

Wyjaśnienie sytuacji

Pies, samiec 3.5 roku Jeden z właścicieli był na spacerze z psem, na koniec spaceru spotkał sąsiada, z którym zatrzymał się na parkingu pod blokiem zamienić kilka słów. W tym czasie pies, na smyczy, ok 2-3 m dalej wąchał sobie krzaczki. Idzie sąsiadka wyrzucić śmieci po czym pochodzi do psa i jednocześnie wołając go nachyla się twarzą do pyska. Pies zaatakował i ugryzł sąsiadkę w żuchwę. Od razu była reakcja, szpital, powiadomony sanepid, jesteśmy pod obserwacją Weterynarza, ale wszystko będzie raczej ok z psem. Sąsiadka chce od nas zwrotu kosztów za przejazdy, leki itp. Byliśmy tez u ubezpieczyciela, koszty moze pokryć ubezpieczyciel, ale czy to nie jest przyznanie się do winy? Ogolnie nie poczuwamy się do winy co do zaistniałej sytuacji, zaskoczyła psa, Pies jej nie poznał, poczuł się zagrożony i dlatego zaatakował. Ale może się mylę? Jak to wygląda? Sąsiadka chce iść do sądu, na co my też przystajemy, ale czy warto? Czy Akita w środowisku miejskim musi mieć kaganiec? Dodam, że nie było jak psa hamować, ponieważ sąsiadka podeszła do niego i nachyliła się nie było szans żeby zwrócić jej uwagę. prosze o odpowiedz czyja jest to wina, kto jest odpowiedzialny za szkode?

Nikt nie odpowiedział jeszcze na to pytanie.

Chcę dodać odpowiedź!

  • Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
  • Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.

Dodaj odpowiedź