Treść zapytania

2020.08.05 godz. 13:23 Lublin, Lubelskie

Sprawy rodzinne, opieka nad dziećmi

Wyjaśnienie sytuacji

Rozstałam się z mężem, mamy dwójkę dzieci, 4,10 lat. Mąż mieszka w domu w luksusowych warunkach, ja skromnie we wspólnie kupionym mieszkaniu. Umówiliśmy się na opiekę naprzemienna, trwało to prawie rok, tylko ze ja i tak codziennie jestem u dzieci chociaż na godz. Ostatnio młodsza córka zaczęła wybudzać się w nocy, przezywać, kiedyś słyszałam jak mówiła do męża w nocy ze ktoś jej zabierze mamę. Zaczęłam nie zgadzać się na nocowanie młodszej córki u męża, jest ciągła walka o to, bo on uważa ze to moja wina. Mąż oczywiście Non stop manipuluje dziećmi, traktuje dzidci jak narzędzie do walki. Nie umie się pogodzić ze strata żony i chce na sile zmusić mnie do powrotu. Insynuuje różne chore sytuacje, wmawia dzieciom nieprawdę, przypisuje romans, wmawia to dzieciom i nastawia przeciwko mnie. Zaznaczam że ja żyje bardzo skromnie, starsza córka niestety zaczęła być podatna na zagrywki finansowe, przekupstwa i chce być u taty często po prostu z wygody i swobody. Młodsza córka tez czuje wygodę No i autorytet starszej córki, ale jednak odczuwa brak mamy i zawsze bezkompromisowo jednak chce do mamy. Starsza córka zna zasady i wie ze opieka jest tydzień w tydzień wiec musi się podporządkować, ale ja teraz nie chce zostawiać młodszej córki u męża na noc. Ponieważ do dzieci przyjeżdżam codziennie po pracy, często mąż organizuje zakupy w monecie kiedy wie ze jadę z pracy. Na opiekę naprzemienna zgodziłam się tylko dlatego ze wyprowadziłam się z domu męża gdzie dzieci mieszkały od urodzenia. Nie chciałam odbierać im wygód i ich przyzwyczajeń, chciałam też żeby mąż nie czuł się samotny i stanął na wysokości zadania z opieka i obowiązkami. Wspomnę tylko ze ja mieszkam w dwupokojowym mieszkaniu 50m a dom męża ma Ok. 200m I wszelkich możliwych wygód. Po roku opieki naprzemiennej starsza córka bardzo się zmieniła, niestety od wychowywania pozostała mama a tata od rozpuszczania... zasady wychowawcze polegają na braku ograniczeń w oglądaniu tv, sprzątaniu, obowiązki ograniczone do min. oraz oczywiście zasady egzekwowania jakichkolwiek obowiązków sprowadzają się do przekupstwa. Niestety w wieku 10lat zauważyłam u dziecka ogromne przywiązanie do rzeczy materialnych i często bardzo ciężko mi z tym walczyć. Moje pytanie jest następujące, co mogę w takiej sytuacji zrobić z opieką? Chce każdego dnia zabierać młodsza córkę po pracy, starszej dać prawo wyboru, przynajmniej tydzień do tygodnia. Jeśli jest umowny tydzień opieki ojca to na prawo starsza tam zostać, jeśli mój tydzień obie naja być bezwzględnie ze mną. Czy rozdzielanie dzieci w tygodniach nie będzie mnie ewentualnie obciążać przy rozwodzie i staraniu się o opiekę nad dziećmi. Popełniłam błąd godząc się na opiekę naprzemienną na początku bo kierowałam się dobrem dzieci i przywiązaniem do domu, niestety nie wiedziałam ze mąż będzie traktował to wszystko jak jakieś rozgrywki. Mąż strasznie boi się alimentów, nie może pogodzić się z tym ze odeszłam i chciałby nawet niewolnika abym tylko wróciła. Dla mnie nie wchodzi to w grę. Uczucie miedzy nami dawno się skonczylo. Niestety do rozstanie przyczyniła się osoba trzecia, tylko ze ja nigdy nie związałam się z tą osoba, łącza mnie kontakty przyjacielskie i moje dzidci nigdy nie były ani świadkiem spotkania ani nawet żadnych rozmów telefonicznych. Chronię dzidci bardzo skutecznie, bo nie chce dawać im żadnych powodów do niepokoju. Mąż ciagle podnosi te sprawy przy dzieciach, wmawia im ze ja jestem z kochankiem „x”. Ostatnio mąż zaczął insynuować jakieś zdarzenia. Jeśli dzidcko powie ze mama rozmawiała przez telefon to on od razu przekształca to po swojemu... czuje się zaszczuta. Od razu jeszcze tylko wspomnę, ze nie chce od męża żadnych pieniędzy, żadnych alimentów, nigdy nie prosiłam go o pieniądze. Świadczenie 500plus biore ja i skrupulatnie odkładam dzieciom na konto. Żadnym majątkiem się nie dzieliliśmy. Mieszkanie w którym mieszkam od roku tylko ja spłacam kredyt, w kwietniu podpisałam z mężem intercyzę bo chciałabym być niezależna finansowo i myśleć o przyszłości. Z miesiąca na miesiąc żyje z własnej pensji i w zasadzie wychodzę na zero żyjąc bardzo skromnie. Jedyne wydatki które mam to żywność, paliwo, kredyt i wydatki delikatne na dzidci. Jest mi bardzo ciężko, ale zaparłem się w sobie i wiem ze muszę dać radę. Wspomnę jeszcze tylko, ze moje godziny pracy są od 6-15:30 i w roku szkolnym miałam problemy z odwożeniem dzieci do szkoły. Starsza córka radzi sobie już sama ale 4 łatkę musi ktoś odwieźć. W roku szkolnym wynajmowałem nianie na 2h do opieki ba rano bo mąż absolutnie nie godził się na pomoc albo na przywożenie dziecka rano do niego. Oczywiście robił to po złości, ale były i sytuacje ze pare razy zawiozłam do niego. Wszystkie jego działania często utrudniają mi normalne funkcjonowanie. Padłam ofiarą mobbingu emocjonalnego. Mąż skutecznie popsuł relacje moje z rodziną. Nikt nie akceptował mojej decyxji o odejściu, a sposób przedstawiania sytuacji przez męża doprowadził do pogorszenia relacji z rodzicami i bratem oraz znajomymi. Niestety mąż jest bardzo cwany i wyrachowany. Kilka razy byłam świadkiem jak rozmawiał przez telefon i mówił nieprawdę która znacząco obciążała mnie jako matkę. Niestety wywodzę się z rodziny gdzie ojciec był bardzo surowy i miał W młodości problemy Alkoholowe. Moje małżeństwo było w dużej mierze stymulowane przez rodziców, to oni wmawiali mi „kolegę brata” Czyli mojego męża Jako świetnego kandydata na Małżeństwo. Nikt decyzji za mnie nie podjął ale rzeczy materialne przysłoniły wszystkim oczy, łącznie przez pewien czas i mi. Rozpad mojego małżeństwa to przede wszystkim Przez brak zrozumienia, brak Wspólnych wartości, wspólnej wizji wychowywania dzieci oraz stosunek męża do pieniędzy, zazdrości i zawiści. No i się rozpisałam a tak naprawdę czuje że ciągle wegetuje, żyje w strachu i czuje się bezwartościowa bo niestety dobra materialne zaczynaja wygrywać z miłością I czułością matki. Dlaczego nie mamy rozwodu? Dla mnie wydatek 600zl na pozew to spora kwota. Boje się sprawy. Jestem dosyć wrażliwa, boje się prania brudów... nie mam nic do ukrycia ale to wszystko dużo mnie kosztuje emocji. Boje się ze sąd zgodzi się na opiekę naprzemienna, a on dalej będzie grał pieniędzmi i w końcu odbierze mi dzidci bo ona pójdą na łatwiznę. Dzieci naja zawsze poczucie ze mama ciągle jest, bo jestem id dzieci uzależniona emocjonalnie. Dzieci to mój cały świat, Jestem obok dziewczyn zawsze i każdego dnia, tylko ze mama tez wymaga zasad i obowiązków a to niestety się nudzi i uciekamy do taty. Młodsza córka czasami mówiła mi, ze u taty jest fajnie bo tam wszystko można. I tutaj naprawdę się zgodzę. Ja czuje się jak popychadło, co by się nie działo one i tsk wiedza ze zadzwonią a mama z językiem na brodzie zaraz przyjedzie. Nasze różnice finansowe niestety bardzo utrudniają zapewnienia dzieciom tych samych warunków mieszkalnych. Boje się ze na sprawie rozwodowej po pytaniu dzieci odpowiedzą ze u taty jest fajniej i tam chcą mieszkać. Nie chce im odbierać fajnego domu, chce żeby mogły tam chodzić bawic się, ale one musza mieć jeden dom i poczucie obowiązków. Nie chce ograniczać mu praw do dzisci bo z niego tez jest fajny tata ale musi zakończyć walkę o mnie. Tylko przyznanie opieki nad dziećmi matce pozwoli fo trochę zatrzymać. Nie chce alimentów i nie o to chodzi, chve żeby wiedział co ważne dla dzidci i nie popsuł dzidci pieniędzmi. Byłam z mężem u psychologa i psycholog tlunaczyla mu ze nie tędy droga, oczywiście przy psychologu swietnie się tłumaczył, zaprzeczał, wiedział co mówić i jak przedstawiać rzeczywistość... ale niestety bardzo mijało się to z prawda. Nie wiem czy jest coś co go zatrzyma, jedyne czego się boi to alimentów i ze straci opiekę naprzemienna. Nie wiem co mam robić, jak postępować z dziećmi... Na koniec tez napisze ze mąż jest prawnikiem i w sądzie na pewno będzie się czuł jak ryba w wodzie.

Nikt nie odpowiedział jeszcze na to pytanie.

Chcę dodać odpowiedź!

  • Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
  • Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.

Dodaj odpowiedź