Treść zapytania

2024.05.20 godz. 20:01 Andrychów, Małopolskie

Cofnięcie darowizny

Wyjaśnienie sytuacji

Witam, Planuję cofnięcie darowizny w formie mieszkania z powodu rażącej niewdzięczności obdarowanej i potrzebuję porady w pewnym zakresie. "Rażąca niewdzięczność" w moim przypadku sprwadza się do podstępnego przejęcia mego mieszkania (przepisanego w dobrej wierze na matkę) a w ostateczności wyrzucenia mnie z tegoż mieszkania. W tle pojawia się również kwestia wydziedziczenia mnie przez ojca z masy spadkowej o znacznej wartości. Krótko mówiąc, moja najbliższa rodzina okradła mnie z wszystkiego, co mogła a następnie wyrzuciła z domu. W 2007 r. darowałem notarialnie moje spółdzielcze własnościowe mieszkanie matce. Wg naszej ustnej umowy miało to być czasowe przepisanie i po jakimś czasie mieszkanie miało wrócić do mnie. Do dziś oboje jesteśmy tam zameldowani, ale de facto nie zamieszkuję tam (z króktą przerwą) od 1989 r. Wcześniej, było to nasze rodzinne mieszkanie, które wykupiłem (za zgodą całej rodziny) w 1992 r. Pieniądze pochodziły z książeczki mieszkaniowej. Mój brat otrzymał również takową, z taką samą sumą i parę lat później zainwestował ją w wykup swojego mieszkania. W 2003 r., na krótko przed swoją śmiercią ojciec, bez podania przyczyn poinformował mnie, że zostanę pominięty przy spadku po nim, a ten w całosci (pole o powierzchni ok 0,7 ha) otrzymał mój brat, który po jego zastawieniu i otrzymaniu kredytu, w konsekwencji wybudował na nim ok 80 mieszkań i po sprzedaniu ich zarobił netto ok 8 mln zł. Był to odwieczny plan rodzinny, nie jest to pomysł brata. Przez wszystkie te lata, brat wraz z matką zapewniali mnie, że stan prawny jest oficjalny (aby nie robić zamieszania i wewnętrznych rodzinych walk) a jak to określił brat: "w rzeczywistości jest to nasze wspólne pole". Pracowałem również przy tej inwestycji. W 2019 r zapytałem brata w końcu jak nastąpi podział zysków. Usłyszałem wtedy, że nie dostanę nic, co potwierdziła matka, która jednocześnie poinformowała mnie, że odmawia zwrócenia mi mieszkania. Zrezygnowałem ze współpracy i wyjechałem w 2020 r. za granicę zrywając kontakty z matką i bratem. We wrześniu 2023 r przyjechałem do Polski i chciałem zatrzymać się czasowo we wspomnianym mieszkaniu. Niestety, nie zostałem do niego wpuszczony a zarówno matka jak i brat oznajmili mi, że zostaje z niego wyrzucony (mam na telefonie nagrany moment kiedy matka mnie o tym informuje, jak również emaile od brata, w których w przypadku mego niedostosowania się grozi mi policją.). Podkreślam, że ani w przypadku pominięcia w testamencie ojca, ani przy wyrzuceniu z mieszkania, nikt nie podał mi przyczyn tych decyzji. Jednocześnie zapewniają mnie, że mieszkanie otrzymam po śmierci matki w testamencie i prawdopodobnie dokonany jest taki zapis. Oczywiście, nie wierzę w ich zapewnienia (testament można zmienić, jak również obawiam się podważania testeamentu matki przez brata i żądan współudziału w mieszkaniu). Planuję więc cofnięcie darowizny. Mam wszakże pewne obawy: Jestem pewien, że matka odmówi powrotnego przepisania na mnie mieszkania. Sprawę muszę skierować wtedy do sądu. I tu pojawiają się moje pytania: Obawiam się, że w przpadku przegrania przeze mnie procesu (nie widzę podstaw, ale w sądach bywa różnie - np moja matka od ok 1 roku choruje na Alzheimera - nie jest ubezwłasnowolniona i we wrześniu 2023 r nie było żadnych działań prawnych w tym kierunku) w ramach zemsty, matka przepisze te mieszkanie komuś innemu. Chciałbym więc zapytać, czy widzą Pańswo jakąś możliwość zabezpieczenia przed takową sytuacją? Jak będzie wyglądał status prawny mieszkania, jeżeli złożę żądanie cofnięcia darowizny, i po odmowie matki, na tym etapie zakończę działania? Czy w tej sytuacji, jeżeli nie skieruję sprawy do sądu a matka w międzyczasie dokona zmiany w testamencie, będę mógł po jej śmierci podważyć testament i dochodzić na podstawie żądania cofnięcia darowizny, swoich wyłącznych praw do mieszkania? Zaznaczam, że moim celem nie jest wyrzucenie matki z mieszkania a jedynie otrzymanie mieszkania, najpóźniej po jej śmierci. Nie ma w tej historii żadnych ukrytych, niewygodnych dla mnie faktów, zawsze, w przeciwieństwie do brata byłem pomocny rodzinie (co mam nadzieję potwierdzą np sąsiedzi), nie byłem karany (brat ok 2015 r był karany wyrokiem w zawieszeniu za molestowanie nieletniej), nie jestem osobą uzależnioną, mam wyższe wykształcenie magisterskie, od czasów studenckich utrzymuję się samodzielnie, mam trójkę dzieci. Oficjalnie nigdy, pomimo wielu próśb, nie uzasadniono mi decyzji pozbawiających mnie rodzinnego i mego majątku. W moim odczuciu, powodowane było to stopniowo rosnącą niechęcia do mnie rodziców, wynikających z odrębnych do ich oczekiwań wyborów w dorosłym życiu. Z poważaniem Andrzej Byrski

Odpowiedzi prawników:


Radca prawny

Bogumił Szmańda

Poznań, Wielkopolskie

(55 opinii)

Odpowiedział(a) dnia: 17 Cze 2024 10:35

Skoro owa darowizna miała być czasowym przepisaniem mieszkania, to jakiś cel się za tym krył chyba. Jeżeli tak, to w razie postępowania sądowego, może pojawić się wątpliwość, czy pod formą darowizny nie była ukryta inna czynność prawna. Sąd może się zapytać, dlaczego dokonano darowizny, skoro nieruchomość miała przejść po czasie na własność darczyńcy.
Czy uznajesz odpowiedź za pomocną?
Tak Nie

Chcę dodać odpowiedź!

  • Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
  • Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.

Dodaj odpowiedź