Treść zapytania

2023.06.16 godz. 18:25 Warszawa, Mazowieckie

Wypadek samochodowy bez wezwania pogotowia

Wyjaśnienie sytuacji

Dzień dobry miałam wypadek samochodowy dnia 20 listopada jadąc busem z Polski do Holandii, do wypadku doszło na terenie Polski sprawcą wypadku był kierowca busa którym jechałam, w czasie zderzenia się samochodów poleciałam do przodu na wyprostowana nogę uderzając rownież głowa o fotel przede mną, straciłam przytomność na zaledwie sekundę. Została wezwana Policja która zabezpieczyła miejsce i spisała wszystkich uczestników wypadku, karetka nie przyjechała ponieważ w tamtym monecie nikomu nic poważnego nie dolegało niestety gdy dojechałam do Holandii następnego dnia czułam lekki ból kolana ale sądziłam że musiałam sobie go obić, na mojej nodze było kilka siniaków ale myślałam że jest to normalne po takim wypadku, poszłam do pracy następnego dnia wszystko było okej mimo lekkiego bólu po czwartym dniu pracy zaczęłam czuć coraz większy ból gdy leżałam w łóżku, usiadłam sobie jak gdyby nigdy nic po turecku aż nagle usłyszałam trzask w kolanie nie mogłam stanąć na nodze ani nią ruszyć próbowałam się skontaktować z moją agencją niestety nikt ode mnie nie odbierał telefonu może też dlatego że był to piątek więc przed nami był weekend gdy w poniedziałek udało mi się skontaktować z koordynatorką opowiedziałam sytuacje dostałam informacje że zostanę zabrana do przychodni, w przychodni Pani zrobiła ze mną wywiad powiedziała mi abym brała 16 tabletek przeciwbólowych również poinformowała mnie że zostanę skierowana do szpitala na prześwietlenie, następnego dnia tak jak zostało to ustalone pojechałam do szpitala usłyszałam że wszystko jest w porządku że to lekkie stłuczenie więc też zapytałam Pani lekarki dlaczego nie mogę ruszać nogą dostałam odpowiedz „nic na prześwietleniu nie widzę proszę odpoczywać powinno samo przejść” Czekałam tak jeden tydzień, drugi i trzeci, oczywiście byłam na zwolnieniu w pracy. Z każdym dniem ból był coraz większy coraz silniejszy noga coraz bardziej puchła więc też dlatego postanowiłam wrócić do Polski niestety również to było dla mnie wielkim wyzwaniem ponieważ nabawiłam się traumy i okropnie bałam się wracać do Polski busem niestety w tamtym momencie jedynym rozwiązaniem jakie mogło mi pomóc był właśnie powrót, po powrocie do Polski pojechałam odrazu do szpitala usłyszałam że najprawdopodobniej mam uszkodzona łąkotkę zostałam skierowana na rezonans magnetyczny po którym stwierdzono uszkodzenie łąkotki oraz zerwanie więzadła przeszłam operacje usunięcia łąkotki oraz przeszczepu więzadeł niestety po operacji okazało się że mam przykurcz mięśni przez co nie mogę ani prostować nogi ani zginąć, aktualnie jestem 3 miesiące po operacji i w dalszym ciągu nie uzyskałam pełnej sprawności fizycznej. Moim pytaniem jest co ja mogę w takiej sytuacji zrobić czy jeśli na miejscu nie było karetki w dalszym ciągu mogę starać się o odszkodowanie od sprawcy wypadku?

Nikt nie odpowiedział jeszcze na to pytanie.

Chcę dodać odpowiedź!

  • Jeśli jesteś prawnikiem Zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi
  • Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś.

Dodaj odpowiedź